sobota, 9 lutego 2013

złocisty olejek mineralny w sprayu z połyskującymi drobinkami AVON - chemiczna wpadka

Ten olejek powinnam skwitować krótko i soczyście: chemiczna wpadka. Niestety nie powiem o tym produkcie żadnego dobrego słowa, jest to dla mnie jeden z najgorszych kosmetyków AVON z jakim miałam do czynienia.

http://p.alejka.pl/i2/p_new/37/17/nowosc-zlocisty-olejek-mineralny-w-sprayu-z-polyskujacymi-drobinkami-sss-150ml_0_b.jpg

Już piszę dlaczego: 

- niezgodność z opisem  producenta
- zawartość niezliczonej ilości chemicznych substancji (wiem, że AVON nie stawia na naturalną pielęgnację, ale to już przesada)
- obecny alkohol - co dla mnie wyklucza się jak może coś nawilżać i jednocześnie wysuszać
- zapach - nie do przyjęcia, okropny zapach medycznych odpadków
- krótkotrwały efekt nawilżenia
- brudzenie ubrań (trzeba sporo czasu odczekać, żeby można było założyć jakiekolwiek ciuchy nie brudząc ich)
- drobinki - jakie drobinki?? Chyba jestem ślepa...

To tak po krótce, ponieważ nie mam zamiaru zbytnio poświęcać czasu na ten kosmetyczny bubel. Oczywiście szanuję zdanie osób, które twierdzą, że ten olejek jest świetny na lato, podkreśla opaleniznę itp. Ja lubię stosować olejki na ciało CAŁY ROK, więc zapach tego olejku nie może ulotnić się pod wpływem letniej morskiej bryzy...
No cóż znam tyle wspaniale pachnących produktów, tak cudownie orzeźwiających, rozkosznie łechcących zmysł wonienia, że ten produkt będę omijała z daleka i każdemu radzę: dajcie sobie spokój, szkoda waszych pieniędzy i nerw. Bo od kosmetyków dzisiaj wymaga się naprawdę wiele i za niewielkie pieniążki można mieć o niebo lepszy produkt.!!






Efekt "połysku", naprawdę trzeba wysilić oczy, żeby ujrzeć jakiekolwiek DROBINKI

Od producenta:

Najnowsza propozycja z serii Skin So Soft to wyjątkowy produkt dedykowany dla każdej z kobiet, która pragnie wzbudzić pożądanie i zachwyt. Jego nawilżająca formuła oparta na dobroczynnym kompleksie mineralnym wzbogaconym proteinami drożdży, magnezem oraz złotem znakomicie stymuluje budowę kolagenu.



2 komentarze:

  1. też go mam. w butelce widać drobinki, na ciele niestety nie. bubel jakich mało. zgadzam się w 100 procentach.
    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń